poniedziałek, 14 marca 2011

Justin Bieber - opowiadanie część 1

` Przeprowadziłam się do Kanady, bo rodzice znaleźli bardzo dobrą pracę.
Nikogo nie znałam i przez miesiąc siedziałam sama w ławce i na przerwach .
Kiedy dziewczyna Natalie dopisała się do naszej klasy, całkiem zmieniła mi życie.
Zapoznałyśmy się i ciągle byłyśmy razem .
Bardzo ją polubiłam i zostałyśmy przyjaciółkami .
Poznałam fajnego chłopaka Patrick'a , był przystojny i taki uroczy ...
Natalie nie miała nic przeciwko, że zakochałam się w jej przyjacielu .

Wróciłam ze szkoły, poszłam na górę, przebrałam się i jak co każdy piątek weszłam na internet.
Pisało,że jakiś młody piosenkarz będzie miał koncert 21 sierpnia ,a  dokładnie był 15.
Poszłam po chipsy jak zwykle i czytałam jego wpisy na twitterze .
Nie za bardzo go lubiłam to się nie przejmowałam nim .

Kiedy ktoś zadzwonił ,skierowałam wzrok w stronę drzwi :
- Proszę. !

Natalie zdyszana weszła i mówiła,że koncert Justina Biebera będzie..
A ja tak się spojrzałam i pokazałam jej laptopa.
Odezwała się ze zdziwieniem :
- Emi,przecież Ty go nie lubisz. !
- Wiesz .. jakoś mnie nie interesuje,ale warto go usłyszeć na żywo .
- Hmm to może kupimy te bilety?
- Natt ! Może dowiemy się, gdzie on mieszka.?
- Ha, to dobry pomysł.!
- Mieszka w Stratford .. to gdzieś nie daleko .
 Zrobiłam minę i pokiwałam głową .
 - Poczekaj , trzeba się  jakoś ogarnąć , bo z tej szkoły to cała nie wychodzę..
 - Ok.!
  Poszłam do pokoju i się ubrałam .
  Było ciepło nawet gorąco , więc założyłam jeansowe spodenki i koszulkę na ramiączkach no i baleriny.Pomalowałam się
  jak zwykle i krzyknęłam :
  
  - Jestem gotowa. !
  - Ok lecimy . Oznajmiła Natt.
  
  Chodziłyśmy po ulicach i patrzałyśmy , gdzie można jego albo rodzinę spotkać ..
  Szłyśmy , szłyśmy, aż napotkałyśmy Patricka .
  
  - Heej .!zawołał
  - No cześć, co ty Patrick tu robisz? zapytałam.
  - właśnie wracam od Justina, bo miałem coś ważnego do przekazania.
  Spojrzałam się na Natalie , a ona na mnie ze zdziwieniem .
  - Ale .. jak to.??!! krzyknęłam ze zdziwieniem.
  - No tak to , sorry,że nie powiedziałem wam wcześniej,że go znam od kilku miesięcy,ale byście się do niego 
  oblepiły jak inne fanki, po reszą ma inną.
  Zrobiłam kwaśną minę i powiedziałam :
  - Ja go nie chcę nikomu zabrać, szłam tylko zobaczyć, czy można jego rodzinę spotkać,a ty już robisz 
  wielkie halo . powiedziałam .
  
  - On na to : 
  - O jessu nie obrażaj się , nic nie zrobiłem złego, poza tym mogę dotrzymać tajemnicę, tak mnie prosił Justin.
  Byłam oburzona,że najlepszy przyjaciel mógł mnie zawieść
  Rzuciłam sie w jego ramiona i zaczęłam wrzeszczeć :
  
  Jesteśmy przyjaciółmi.! Dlaczego mi to zrobiłeś.!?
  Wzrok Patrick'a skierował się w stronę rodzinnego domu..
  Zrobił wielkie oczy , bo zobaczył Justina jak wychodzi .
  
  Spojrzałam na Patrick'a i kierowałam się wzrokiem  tam, gdzie on.
  Zobaczyłam młodego nie za niskiego ,przystojnego chłopaka..
  
  Nie oglądałam jego zdjęć , więc nie mogłam się zorientować.
  
  Poszedł do Patrick'a podali sobie dłonie i powiedział :
  - Witam was .
   Ja na to ..:
   - Cześć, znamy się??
   Od powiedział :
   - Może znasz mnie z sieci internetowych ? Jestem Justin . od powiedział.
   Natalie stała jak wryta , a ja patrzałam się w jego czekoladowe oczy ..
   
   Kiedy spuścił wzrok na Natalie.
   Poszedł do niej i coś jej mem lał.
   Nie ukryję,że byłam zazdrosna .
   Chłopaka nie znałam,a już się na sam widok zakochałam .
   
   Szepnął jej coś do ucha , a ona się uśmiechnęła, czego nigdy nie robiła .
  
   Wyrwałam się z rąk Patrick'a i podeszłam do Justina i Natalie .
   A może moja przyjaciółka, by poszła ze mną.??
   
  Odpowiedziała popisując się :
  - A może Emily by nas zostawiła samych, bo mam coś do powiedzenia  i nie bądź w gorącej wodzie kąpana.!
  
  Wtedy się rozwcieczyłam i pobiegłąm w stronę domu..
  
  Weszłam i pobiegłam od razu do pokoju rzucając się na łóżko i żałośnie płacząc..
  
  Po 20 minutach ktoś zapukał :
  - Można?
  - Można.! szlochałam.
  
  To była Natalie, która miała smutną minę widząc mnie płaczącą w poduszkę i cała rozmazaną .
  
  Podeszła do mnie i powiedziała..
  - Oj nie płacz, przecież nic takiego się nie stało..
  - No jak to nie.! Krzyknęłam i zaczęłam znów płakać.!
  - Z pięknym Justinkiem sobie gadałaś i na pewno się umówiliście.!! Zaczęłam  głośniej się wydzierać..
  Natalie na to :
  
  - Emi .?
  - Czego.!?
  - czy ty nie jestes zazdrosna.? zapytała.
  - Wiesz. ! On ma dziewczynę.! Jesteś blondynką i on takie lubi. ! zaczęłam zmuszać płacz.
  - COś ty.. My tylko jesteśmy przyjaciółmi..!
  a ja na to :
   - Tak.?! Z przyjaciół wiesz co wychodzi.! Na pewno chodzicie i nie chcecie mi nic mówić.!
   Natalie się uspokoiła i ciechym głosem powiedziała :
   - Ty mu się podobasz , ja jestem jego przyjaciółką, dużo się na twoj temat pytał i chciał twój numer fonka , to dałam .
   
   Zrobiłam oczy ze zdziwienia..
   - Ale jak ..? Natalie mi przerwała :
   - No tak.! Ja się kocham w Patricku.! Twoim przyjacielu , bałam sie powiedzieć, bo wiedziałam,że się obrazisz .
   Uśmiechnęłam się .
   - Nie , nie obrażę. Co się nie robi dla przyjaciółek .
   Zapytałam :
   - A kiedy ma on zadzwonić .?
   
   Odpowiedziała :
   Zobaczysz . ! :)
   
   Przytuliła mnie i wyszła..
   
   Do 20 oglądałam Tv,kiedy moja mama weszła do pokoju :
   - Emi, gość przyszedł..oznajmiła.
   - Ok mamo już idę.
    Kiedy schodziłam ze schodów stał był to Patrick, chciał iść ze mną na randkę,ale ja odmówiłam, nie wiem sama
    dla czego..
    
    Patrick zrobił sie smutny i wyszedł bez słowa, gdy biegłam za nim rzucił we mnie kwiatami i przyśpieszał..
    Zdałam sobie sprawę,że straciłam najlepszego przyjaciela..
    
    Nic, wróciłam do domu , rzuciłam kwiaty na stół i pobiegłam na górę..
    
    Wypłakałam się i poszłam się odświeżyć.
    Później się położyłam spać .
    
    
    
    Rano o 6.00 budzik mi zaczął dzwonić. Tak mi się nie chciało wstać .
    
    No nic, wstałam poszłam do łazienki uczesać się i umalować .
    Załozyłam czarne rybaczki,fioletową koszulkę, balerinki i spakowałam książki do torby.
    gdy wychodziłam , mama mnie zatrzymała i powiedziała,że ktoś list mi przesłał .
    
    Włożyłam go do torby, nawet nie miałam ochoty czytać i wyszłam trzaskając drzwiami .
    
    Przed furtką czekała na mnie Natalie.
    Powiedziała miłym głosem :
    Heej.! Słyszałaś,że do naszej szkoły będzie chodził Justin.!?
    Ja na to :
    - To fantastycznie.
    Powiem ci ,że do naszej klasy.!! krzyknęła.
    Zrobiłam duże oczy i byłam pod wrażeniem,że ona to wszystko wie . W końcu wątpiłam i zapytałam :
    - Natt ?
    - Hmm??
    - Skąd to wszystko wiesz.?ciekawa byłam 
    - No jak to skąd.?Smsowałam z nim . uśmiechnęła się .
    - Dostałam list zobacz. powiedziałam śmiejąc się .
     - No Emi .! Otwieraj go .! Ciekawa jestem co tam jest.!
     Gdy otworzyłam, była karteczka z napisem :
     Umówimy się? Czekam w parku o 15 na ławce .
     
     Patrzałam cały czas na tą kartkę.. Myślałam kto to mógł na pisać..
    Ładny charakter pisma i w ogóle..
    Natalie popatrzała na tą kartkę i powiedziała :
    - Przecież to ..
    - Kto? Zapytałam .
    Natalie nic się nie odzywając patrzyła na mnie.
    - Kto.?? zapytałam ponownie
    - Dowiesz sie w swoim czasie .
     No i weszłyśmy do szkoły.
     Pierwsza lekcja Muzyki była najgorsza tak się nudziłam , a lekcje dłużyły.
     Myślałam, gdzie mógł być Justin, przecież miał do naszej szkoły chodzić , a go nie ma .
     
     Zabrzęczał dzwonek .
     
     Gdy trzymałam książki w ręku i szłam marząc o nim, ktoś na mnie wpadł i wypadły mi wszystkie książki .
     
     Później jakieś dziewczyny .!
     Piszczały , jak by zobaczyły jakąś gwiazdkę.
     
     Popatrzałam i poszłam dalej .
      
      ***
       
     Następna lekcja tak się dłużyła ..
     Pani majaczyła  , a ja nie wiedziałam nic, nigdy taka nie byłam .
     
     Później Natalie mnie szturchnęła i powiedziała : No dalej.! Pani cię coś zapytała .
     Ja się otrząsnęłam i nie wiedziałam co się dzieje .
     Pani prosiła mnie do odpowiedzi i akurat zadźwięczał dzwonek .
     Pff nareszcie .
     
     Miałam 3 godziny jeszcze..
     2 minęły szybko ,ale nudziły..
     
     Popatrzałam na zegarek była 14 .
     Do godziny 15 czekałam tylko 60 min, a ta godzina .. trwała w nieskończoność ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz