poniedziałek, 14 marca 2011

Część 2.~!

Część 2 


* * * 

` Siedziałam i myślałam..
Nie miałam czasu na pisanie tylko myśląc o tym spotkaniu wzdychałam .
Pani Lara podeszła do mnie i poprosiła do gabinetu do dyrektora .
Gdy weszłam stał jakiś chłopak w fioletowej bluzie .
DYkrektor popatrzał na mnie spod oka i rzekł :
- Co do mnie Sprowadza Emily McLevis??
- Pani Lara posłała mnie do pana, bo się źle zachowywałam .
- Możesz mi to wyjaśnić .?
- No nic , zakochana jestem i nie uważałam na lekcji, bo o 15 mam spotkanie w parku i nic mi dzisiaj nie wychodzi , ciągle myślę
kto mi ten list przysłał.
Dyrektor spojrzał na mnie z uśmiechem i powiedział :
- Dobrze panno McLevis . Tą sprawę odłożymy na później
CHłopak sie odwrócił i spojrzał na mnie.
Ujrzałam pięknego Justina. 
Uśmiechnął się i podszedł do mnie witając się.
Oznajmił :
- Cześć Emily.. Yyhh Będę do Twojej klasy chodził. powiedział niezręcznie.
- Cześć, to super, wiele dziewczyn się w tobie zakocha .
Uśmiechnął się ,a dyrektor powiedział, byśmy już szli do klasy .
Gdy weszłam razem z Justinem do klasy , dziewczyny zrobiły oczy , zaczęły piszczeć i rzucać się na niego.
Wtedy nie wiem co mi odbiło ,złapałam go za dłoń i krzyknęłam:
- ZOstawcie go.! To jest mój chłopak.! I jeżeli ktoś mi życie zniszczy to będzie źle .
Dziewczyny ze zdziwieniem usiadły na swoje miejsca, a Justin szepnął :
- Dziękuję, zawsze tak mam , odwdzięczę się .
a ja na to :
- Nie ma za co, nawet nie wiem co ja powiedziałam i dlaczego .
Nauczyciel zawołał nas oboje . Nauczycielka rzekła :
-  Emi, do swojej ławki a Ty chłopcze byś się przedstawił !
No więc chłopak założył ręce i powiedział :
- Mam na imię Justin Bieber, znacie mnie na pewno , jestem piosenkarzem i mam 16 lat .
Pani Lara Fosher spojrzała i zaczęła klaskać .
Rzekła :
- Ooo.! Piosenkarz w naszej klasie . Haha , olśmiewający jesteś .
Justin zarumienił się i spojrzał na klasę.
Nauczycielka zaczęła rozglądać się za wolnym miejscem dla gwiazdy.
- Oo.! Jest.! spojrzała spod okularów.
- Możesz usiąść za Emi, o ile nie będzie Ci zasłaniała chłopcze .
- Dobrze . oznajmił nastolatek i poszedł.
Gdy zaczęły się już zajęcia wszystkie dziewczyny zamist przepiyswać to sie patrzyły na niego.
Emily nie zwracała na niego najmniejszej uwagi .
Jedna dziewczyna o imieniu Katie podniosła rękę i zawołała :
- Proszę pani.?
- Tak .? zapytała i spjrzałą w stronę dziewczyny .
- No , bo ja tak bym pomyślała,żeby Justin lekcje prowadził byśmy miały lepszy widok. uśmiechnęła się.
Justin się chichotał i nie wytrzymał,aż wybuchł śmiechem .

Katie się spojrzała i posłała buziaki
Emily się na nią spojrzała i pokazała znak na szyi,że obrewie .

Katie puknęła ręką w głowę, a chłopak myślał,że to do niego i się nie odzywał , ani nie zwracał uwagi .

Był dzwonek .

Emily się spakowała i poszła w stronę parku.
Justin szedł w tą samą stronę i zapytał , gdzie idzie .
Odrzekła :
- Ktoś mi list wysłał ,żebym do parku poszła no i idę .

Justin się słodko uśmiechnął , a Emily krzyknęła :
- Ejj. ! To na pewno ty .!
Justin spojrzał na nią i przez chwilę namysłu przyznał się .
Emily :
- No dobra to co chcesz.? zapytała.
- Chciałem się z Tobą spotkać .
- No to mów co chcesz, bo mi bardzo śpieszno .powiedziała niskim tonem.
- Przecież jesteśmy tu od około minuty , a ty już chcesz iść.Jak idziesz to ja chcę wiedzieć ,gdzie.
Emily go odepchała i poszła . W oddali krzyknęła do bezradnego chłopaka :
- I tak mnie nie zdobędziesz. ! krzyknęła ironicznie .
- Alee.. Emily mu przerwała :
- Nie ale . !!

Gdy weszła do domu ,rzuciła torbę i pobiegła na górę.
Rzuciła się na łóżko płacząc i zganiając na siebie winę.
Nie mogła pojąć tego, co ona powiedziała,przecież mu się na prawdę podoba .

Namyślała sie i powiedziała sama do siebie :
 
 Jutro sobota, niedziela , w poniedziałek i resztę dni roboczych przesiedzę w domu, nie chcę go widzieć. !
 
 Poszła zjeść obiad i zamknęła się w pokoju .
 
 DO niedzieli nie otwierała drzwi nawet przyjaciółce Natalie .
 
 Leżała pod kołdrą i płakała raz przez to raz przez to.
 Po jakiejś godzinie wyszła z pod kołdry i weszła na neta .
 
 Oglądała jego zdjęcia i znów płakała .
 Wmawiała sobie,że nic z tego nie wyjdzie i tak, on tylko ma dziewczyny na kilka dni,żeby cały świat sie dowiedział
 o zmianie jego życia.
 W tym samym momencie zapukała mama i zapytała czy można .
 Emily srogim głosem powiedziała :
 - Nie. ! Nie zbliżać się do moich drzwi. ! Nie mam zamiaru wychodzić z pokoju.! A jak ktoś smiesz będzie wejść do
 mojego pokoju , to ja popełnie samobójstwo.!
 Mama odeszła i zaczęłą płakać.
 Po kilku minutach podeszła jeszcze raz pod drzwi i powiedziała :
 - Córeczko wyjdź proszę .. Coraz bardziej zamykasz się w sobie. ! Siedzisz tu 2 dzień bez jedzenia, chodź wyjdź zjeść.!
 Szlochała.
 - Nie i nie .! Nie mam zamiaru. ! Odejdź.!
 
 I tak było dokładnie przez cały tydzień .
 
 W piątkowe popołudnie Natalie postanowiła odwiedzić swoją przyjaciółkę, bo miała na myśli,że jest chora.
 
 Gdy zadzwoniła jej mama otworzyła zapłakana i powiedziała,że Emily nie wyjdzie .
 Natalie spuściła głowę, a Isabel ( matka Emily ) powiedziała,ze może ona jakoś zdoła .
 
 Dziewczyna weszła po cichu po schodach i zatrzymała się, gdy Emily powiedziała :
 - Dalej ani rusz. ! Bo zrobie to co powinnam dawno zrobić.!
 Dziewczyna nic nie wiedząc zeszła i zapytała Isabel o co chodzi .
 Matka na to :
 Wiesz.. natalie to już tak od soboty jest .
 Ona chce popełnić samobójstwo, nie można się zbliżać, bo wyskoczy z okna .
 
 Wtedy Natalie wpadła na myśl :
 - Pani Isabel, zaraz wrócę z kolegą.!
 
 dziewczyna pobiegła po Patrick'a  i wyjaśniła jej wszystko,jednak gdy on przyszedł to było gorzej.
 
 Justin zaczął krzyczeć.
 Natalie i Patrick wybiegli z domu i popatrzyli w górę.
 Stała to Emily ,która miała popełnić samobójstwo.
 Dziewczyna jednak wiedziała,że robi na złość swoim przyjaciołom.
 Dziewczyna nie zauważyła haczyka od okna i posunęła się do przodu .
 Hak zaczepił się o koszulkę i zaczęła ona się powoli drzeć.
 Justin widząc to szybko przeskoczył przez płot i zaczął wchodzić po rynnie , sam przy tym narażał życie .
 
 Chłopak złapał dziewczynę w połowie i weszli do pokoju .
 Ona na to :
 - Nie trzeba było , jak cos to dzięki, możesz sobie iść.
 Na to chłopk :
 - O nie nie mała , teraz nigdzie już nie uciekniesz.
 Ona na to : 
 - Mała.? Nie trzeba było sobie wchodzić po rynnie i głupiej dziewczyny ratować.!
 Łzy napływały jej do oczu .
 CHłopak ze zdziwieniem powiedział :
 - NIe musisz sobie odbierać życia przez jakiegoś drania rozumiesz.? Wtedy ujrzał jej przepiękne brązowe oczy..
 Ona odparła :
 - Tym draniem jesteś ty. ! Idź juz sobie i położyła się na łóżko płacząc.
 CHłopak podszedł do łóżka i kucnął przy niej .
 Powiedział :
 - Ależ Emii, Ty mi się podobasz. Chciałem się z Tobą umówić , bo.. i nie do kończył, bo zdyszana
 Natalie i Patrick weszli trzymając się za ręce .
 
 Gdy ujrzeli ich razem Emily wybuchła śmiechem.
 Justin popatrzał się na nią i ją przytulił . Wtem dziewczyna zaczęła sie wyszarpywać , a on zaczął ją gilgotać.
 I tak było przez 20 minut, zakochana para siedziała na biurku Emily i sie całowali , a Justin położył się obok Emily
  i rozmawiali..
  Rozmowę przerwała muzyka w telefonie Justina .

Justin Bieber - opowiadanie część 1

` Przeprowadziłam się do Kanady, bo rodzice znaleźli bardzo dobrą pracę.
Nikogo nie znałam i przez miesiąc siedziałam sama w ławce i na przerwach .
Kiedy dziewczyna Natalie dopisała się do naszej klasy, całkiem zmieniła mi życie.
Zapoznałyśmy się i ciągle byłyśmy razem .
Bardzo ją polubiłam i zostałyśmy przyjaciółkami .
Poznałam fajnego chłopaka Patrick'a , był przystojny i taki uroczy ...
Natalie nie miała nic przeciwko, że zakochałam się w jej przyjacielu .

Wróciłam ze szkoły, poszłam na górę, przebrałam się i jak co każdy piątek weszłam na internet.
Pisało,że jakiś młody piosenkarz będzie miał koncert 21 sierpnia ,a  dokładnie był 15.
Poszłam po chipsy jak zwykle i czytałam jego wpisy na twitterze .
Nie za bardzo go lubiłam to się nie przejmowałam nim .

Kiedy ktoś zadzwonił ,skierowałam wzrok w stronę drzwi :
- Proszę. !

Natalie zdyszana weszła i mówiła,że koncert Justina Biebera będzie..
A ja tak się spojrzałam i pokazałam jej laptopa.
Odezwała się ze zdziwieniem :
- Emi,przecież Ty go nie lubisz. !
- Wiesz .. jakoś mnie nie interesuje,ale warto go usłyszeć na żywo .
- Hmm to może kupimy te bilety?
- Natt ! Może dowiemy się, gdzie on mieszka.?
- Ha, to dobry pomysł.!
- Mieszka w Stratford .. to gdzieś nie daleko .
 Zrobiłam minę i pokiwałam głową .
 - Poczekaj , trzeba się  jakoś ogarnąć , bo z tej szkoły to cała nie wychodzę..
 - Ok.!
  Poszłam do pokoju i się ubrałam .
  Było ciepło nawet gorąco , więc założyłam jeansowe spodenki i koszulkę na ramiączkach no i baleriny.Pomalowałam się
  jak zwykle i krzyknęłam :
  
  - Jestem gotowa. !
  - Ok lecimy . Oznajmiła Natt.
  
  Chodziłyśmy po ulicach i patrzałyśmy , gdzie można jego albo rodzinę spotkać ..
  Szłyśmy , szłyśmy, aż napotkałyśmy Patricka .
  
  - Heej .!zawołał
  - No cześć, co ty Patrick tu robisz? zapytałam.
  - właśnie wracam od Justina, bo miałem coś ważnego do przekazania.
  Spojrzałam się na Natalie , a ona na mnie ze zdziwieniem .
  - Ale .. jak to.??!! krzyknęłam ze zdziwieniem.
  - No tak to , sorry,że nie powiedziałem wam wcześniej,że go znam od kilku miesięcy,ale byście się do niego 
  oblepiły jak inne fanki, po reszą ma inną.
  Zrobiłam kwaśną minę i powiedziałam :
  - Ja go nie chcę nikomu zabrać, szłam tylko zobaczyć, czy można jego rodzinę spotkać,a ty już robisz 
  wielkie halo . powiedziałam .
  
  - On na to : 
  - O jessu nie obrażaj się , nic nie zrobiłem złego, poza tym mogę dotrzymać tajemnicę, tak mnie prosił Justin.
  Byłam oburzona,że najlepszy przyjaciel mógł mnie zawieść
  Rzuciłam sie w jego ramiona i zaczęłam wrzeszczeć :
  
  Jesteśmy przyjaciółmi.! Dlaczego mi to zrobiłeś.!?
  Wzrok Patrick'a skierował się w stronę rodzinnego domu..
  Zrobił wielkie oczy , bo zobaczył Justina jak wychodzi .
  
  Spojrzałam na Patrick'a i kierowałam się wzrokiem  tam, gdzie on.
  Zobaczyłam młodego nie za niskiego ,przystojnego chłopaka..
  
  Nie oglądałam jego zdjęć , więc nie mogłam się zorientować.
  
  Poszedł do Patrick'a podali sobie dłonie i powiedział :
  - Witam was .
   Ja na to ..:
   - Cześć, znamy się??
   Od powiedział :
   - Może znasz mnie z sieci internetowych ? Jestem Justin . od powiedział.
   Natalie stała jak wryta , a ja patrzałam się w jego czekoladowe oczy ..
   
   Kiedy spuścił wzrok na Natalie.
   Poszedł do niej i coś jej mem lał.
   Nie ukryję,że byłam zazdrosna .
   Chłopaka nie znałam,a już się na sam widok zakochałam .
   
   Szepnął jej coś do ucha , a ona się uśmiechnęła, czego nigdy nie robiła .
  
   Wyrwałam się z rąk Patrick'a i podeszłam do Justina i Natalie .
   A może moja przyjaciółka, by poszła ze mną.??
   
  Odpowiedziała popisując się :
  - A może Emily by nas zostawiła samych, bo mam coś do powiedzenia  i nie bądź w gorącej wodzie kąpana.!
  
  Wtedy się rozwcieczyłam i pobiegłąm w stronę domu..
  
  Weszłam i pobiegłam od razu do pokoju rzucając się na łóżko i żałośnie płacząc..
  
  Po 20 minutach ktoś zapukał :
  - Można?
  - Można.! szlochałam.
  
  To była Natalie, która miała smutną minę widząc mnie płaczącą w poduszkę i cała rozmazaną .
  
  Podeszła do mnie i powiedziała..
  - Oj nie płacz, przecież nic takiego się nie stało..
  - No jak to nie.! Krzyknęłam i zaczęłam znów płakać.!
  - Z pięknym Justinkiem sobie gadałaś i na pewno się umówiliście.!! Zaczęłam  głośniej się wydzierać..
  Natalie na to :
  
  - Emi .?
  - Czego.!?
  - czy ty nie jestes zazdrosna.? zapytała.
  - Wiesz. ! On ma dziewczynę.! Jesteś blondynką i on takie lubi. ! zaczęłam zmuszać płacz.
  - COś ty.. My tylko jesteśmy przyjaciółmi..!
  a ja na to :
   - Tak.?! Z przyjaciół wiesz co wychodzi.! Na pewno chodzicie i nie chcecie mi nic mówić.!
   Natalie się uspokoiła i ciechym głosem powiedziała :
   - Ty mu się podobasz , ja jestem jego przyjaciółką, dużo się na twoj temat pytał i chciał twój numer fonka , to dałam .
   
   Zrobiłam oczy ze zdziwienia..
   - Ale jak ..? Natalie mi przerwała :
   - No tak.! Ja się kocham w Patricku.! Twoim przyjacielu , bałam sie powiedzieć, bo wiedziałam,że się obrazisz .
   Uśmiechnęłam się .
   - Nie , nie obrażę. Co się nie robi dla przyjaciółek .
   Zapytałam :
   - A kiedy ma on zadzwonić .?
   
   Odpowiedziała :
   Zobaczysz . ! :)
   
   Przytuliła mnie i wyszła..
   
   Do 20 oglądałam Tv,kiedy moja mama weszła do pokoju :
   - Emi, gość przyszedł..oznajmiła.
   - Ok mamo już idę.
    Kiedy schodziłam ze schodów stał był to Patrick, chciał iść ze mną na randkę,ale ja odmówiłam, nie wiem sama
    dla czego..
    
    Patrick zrobił sie smutny i wyszedł bez słowa, gdy biegłam za nim rzucił we mnie kwiatami i przyśpieszał..
    Zdałam sobie sprawę,że straciłam najlepszego przyjaciela..
    
    Nic, wróciłam do domu , rzuciłam kwiaty na stół i pobiegłam na górę..
    
    Wypłakałam się i poszłam się odświeżyć.
    Później się położyłam spać .
    
    
    
    Rano o 6.00 budzik mi zaczął dzwonić. Tak mi się nie chciało wstać .
    
    No nic, wstałam poszłam do łazienki uczesać się i umalować .
    Załozyłam czarne rybaczki,fioletową koszulkę, balerinki i spakowałam książki do torby.
    gdy wychodziłam , mama mnie zatrzymała i powiedziała,że ktoś list mi przesłał .
    
    Włożyłam go do torby, nawet nie miałam ochoty czytać i wyszłam trzaskając drzwiami .
    
    Przed furtką czekała na mnie Natalie.
    Powiedziała miłym głosem :
    Heej.! Słyszałaś,że do naszej szkoły będzie chodził Justin.!?
    Ja na to :
    - To fantastycznie.
    Powiem ci ,że do naszej klasy.!! krzyknęła.
    Zrobiłam duże oczy i byłam pod wrażeniem,że ona to wszystko wie . W końcu wątpiłam i zapytałam :
    - Natt ?
    - Hmm??
    - Skąd to wszystko wiesz.?ciekawa byłam 
    - No jak to skąd.?Smsowałam z nim . uśmiechnęła się .
    - Dostałam list zobacz. powiedziałam śmiejąc się .
     - No Emi .! Otwieraj go .! Ciekawa jestem co tam jest.!
     Gdy otworzyłam, była karteczka z napisem :
     Umówimy się? Czekam w parku o 15 na ławce .
     
     Patrzałam cały czas na tą kartkę.. Myślałam kto to mógł na pisać..
    Ładny charakter pisma i w ogóle..
    Natalie popatrzała na tą kartkę i powiedziała :
    - Przecież to ..
    - Kto? Zapytałam .
    Natalie nic się nie odzywając patrzyła na mnie.
    - Kto.?? zapytałam ponownie
    - Dowiesz sie w swoim czasie .
     No i weszłyśmy do szkoły.
     Pierwsza lekcja Muzyki była najgorsza tak się nudziłam , a lekcje dłużyły.
     Myślałam, gdzie mógł być Justin, przecież miał do naszej szkoły chodzić , a go nie ma .
     
     Zabrzęczał dzwonek .
     
     Gdy trzymałam książki w ręku i szłam marząc o nim, ktoś na mnie wpadł i wypadły mi wszystkie książki .
     
     Później jakieś dziewczyny .!
     Piszczały , jak by zobaczyły jakąś gwiazdkę.
     
     Popatrzałam i poszłam dalej .
      
      ***
       
     Następna lekcja tak się dłużyła ..
     Pani majaczyła  , a ja nie wiedziałam nic, nigdy taka nie byłam .
     
     Później Natalie mnie szturchnęła i powiedziała : No dalej.! Pani cię coś zapytała .
     Ja się otrząsnęłam i nie wiedziałam co się dzieje .
     Pani prosiła mnie do odpowiedzi i akurat zadźwięczał dzwonek .
     Pff nareszcie .
     
     Miałam 3 godziny jeszcze..
     2 minęły szybko ,ale nudziły..
     
     Popatrzałam na zegarek była 14 .
     Do godziny 15 czekałam tylko 60 min, a ta godzina .. trwała w nieskończoność ....